Utrwalacze władzy ludowej o NSZ

Propaganda komunistyczna

Zamieszczony niżej tekst powinien ułatwić formułowanie dalszych ataków i napaści na Narodowe Siły Zbrojne. W opracowaniu tym, żołnierzom NSZ nie zarzuca się chyba tylko kanibalizmu. Całość tekstu tworzą, tylko i wyłącznie, cytaty z wydawnictw z lat 1944-1993.

* * *

Krótka historia Narodowych Sił Zbrojnych

czyli
co każdy obywatel PRL i RP
o NSZ i o tych, co ich zwalczali,
wiedzieć był powinien.

Sienkiewicz w grobie się przewraca, jak słyszy, że bandziory z NSZ-tu imiona z jego książki biorą i  tak się przedstawiają jako rycerze, na szyi ryngrafy z Matką Boską zamiast hitlerowskiej swastyki…
Tadeusz Różewicz – Do piachuNSZ walczyły przeciwko siłom lewicy społ. w Polsce […] i partyzantce radz., mordowały zbiegłych z niewoli hitlerowskiej żołnierzy radz. i ukrywających się Żydów; w wielu przypadkach między kierownictwem NSZ i władzami niem. dochodziło do współdziałania.
Wielka Encyklopedia Powszechna PWN [1]

* * *

Formalnie poza obozem londyńskim znajdowała się skrajnie prawicowa część tzw. Obozu Narodowego, skupiająca elementy faszystowskie wywodzące się z ONR. Ich organizacją wojskową były przede wszystkim Narodowe Siły Zbrojne (NSZ) […] z „obozem londyńskim”, mimo pewnych różnic taktycznych, łączyły je nienawiść do sił demokratycznych i bojowy antysowietyzm[2]. Ślepa, politycznie bezmyślna nienawiść do Związku Radzieckiego, która gwoździem siedzi w tępych mózgach i uniemożliwia im jakiekolwiek sensowne myślenie, jest tej polityki alfą i omegą[3].

Głównym trzonem NSZ była słynna Brygada Świętokrzyska, która zawarła pod koniec okupacji przymierze z Niemcami, dokonując okrutnych morderstw na partyzantach polskich i radzieckich. W zimie 1945 roku Brygada w sile około 1300 ludzi, składająca się z dwóch pułków pod dowództwem pułkownika Dąbrowskiego, pseudonim „Bohun”, wycofała się wraz z armią niemiecką do Czechosłowacji, gdzie część jej ludzi została przeszkolona i odesłana do Polski na tyły Armii Czerwonej w charakterze grup dywersyjnych. […] Reszta Brygady wycofała się do Bawarii, gdzie jako Kompanie Wartownicze zainstalowała się głównie w Regensburgu. Tam działa sztab NSZ, tam wychodzi ich gazetka pt. „W marszu i w boju”, stamtąd przenikają szpiedzy i dywersanci, łącznicy lub łączniczki, przenoszący dyrektywy i rozkazy dla band NSZ w całym kraju[4].

Jak wiemy, jednak nie wszystkim oddziałom NSZ-u udało się wycofać razem z Wehrmachtem. Te które pozostały, zajęły się przede wszystkim zabijaniem chłopów, którzy zdecydowali się na przyjmowanie ziemi, przydzielonej im przez reformę rolną[5]. NSZ – zbrojne i mordercze ramię polskiego faszyzmu[6] […] w pełni pokazało po wojnie do czego było zdolne. Weźmy „akcje kolejowe” […] Pomysł był prosty: zatrzymać pociąg gdzieś w polu i wybrać z niego komunistów, związkowców i innych lewicowców. Również wszystkich Żydów i tych, którzy wyglądają na Żydów. Krótki postój. Wszyscy dostają kulę w głowę, nie wyłączając kobiet i dzieci[7]. Dla NSZ Żydzi byli wrogiem, którego należało zniszczyć[8]. […] stosowali oni kryterium rasisto­wskie: zabijali nie dlatego, że w ich ręce wpadli przedstawiciele nowej władzy. Zabijali wyłącznie za pochodzenie[9].

* * *

Podziemie oparte na NSZ miało charakter faszystowski i wysuwało na plan pierwszy w swej działalności akcje typowo terrorystyczne i dywersyjne[10].

Okręgowi lubelskiemu NSZ, działającemu do 1947 r., podlegało, bez okręgu siedleckiego, osiem komend powiatowych […] W sumie liczebność bojówek i band NSZ nie przekraczała 500-600 osób, niemniej przeprowadziły one cały szereg krwawych akcji represyjnych skierowanych głównie przeciwko niższym ogniwom władzy ludowej, wyróżniały się też niezwykłym wprost bestialstwem i zezwierzęceniem w walkach bratobójczych[11].

Rozkazy, polecenia i wytyczne w sprawie walk bratobójczych wydawali m.in. były obszarnik z Grabowa koło Lublina Broniewski ps. „Generał Bogucki”, byli sanacyjni oficerowie i policjanci: mjr Tadeusz Zieliński ps. Wujek, mjr Leonard Zub-Zdanowicz ps. „Ząb”, Franciszek Przysiężniak ps. „Ojciec Jan”, Leon Cybulski ps. „Znicz” z Zakrzówka, kpt. Kwieciński „Kieł”, Franciszek Dybowski ps. „Argiel” z Gościeradowa, Piotrowski ps. „Cichy” z Łychnowa i inni[12].

W jednym tylko powiecie zamojskim, w którym każda piędź ziemi przesiąknięta została krwią polskiego robotnika i chłopa, przelana przez hitlerowców w pacyfikacji, bandyci NSZ-towscy wymordowali 62 działaczy demokratycznych, 35 ludzi bezpartyjnych sympatyzujących z partią, 6 kobiet-żołnierzy Armii Czerwonej, 40 żołnierzy Wojska Polskiego, 20 funkcjonariuszy MO, 17 funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa, dokonali 483 rabunków, spalili 4 wsie, 30 domów i 90 zabudowań gospodarczych[13]. 2 grudnia 1945 r. […] w pobliżu miejscowości Majdan Sitawiecki (pow. Zamość) zamordowano 12 funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa. Wydana w związku z tym wspólna odezwa organizacji społeczno-politycznych Zamojszczyzny[14] głosiła: „Wobec wrogów naszej państwowości, wobec wrogów demokracji, wobec wrogów ludu pracującego miast i wsi okażemy naszą moc, okażemy silną, zahartowaną w bojach walk konspiracyjnych, zahartowaną w pracy pięść robotników i chłopów. Niezależnie od dochodzeń i sądów – my, jako społeczeństwo Zamojszczyzny, potępiamy okrutnych zbrodniarzy, odbieramy im miano nie tylko Polaka, odbieramy im miano człowieka”[15].

W województwie warszawskim działalność podziemia zbrojnego również stworzyła bardzo trudną sytuację. Najbardziej zagrożone były powiaty wschodnie […] W maju 1945 r. tylko w 7 powiatach województwa nielegalne grupy zbrojne rozbroiły 21 posterunków MO. W czerwcu 1945 r. zabito 93 członków partii, a 150 raniono. Bojówki dopuszczały się okrucieństw wobec działaczy partyjnych, np. w gm. Popielów (pow. Węgrów) członkowi PPR wycięto na policzkach litery „PPR” i „NSZ”, a później odrąbano głowę i wbito ją na pal. Przestrogą dla innych miała być treść kartki pozostawionej przy ofierze: „Taki los spotka wszystkich komunistów”. […]

Operacja „P” obejmowała swym zasięgiem sześć północnych powiatów województwa warszawskiego oraz powiat Łomża w województwie białostockim. Rozpoczęła się ona 20 maja i trwała do 15 sierpnia 1948 r. […] Ponosząc coraz większe straty grupy podziemia były zmuszone ograniczyć swą działalność terrorystyczną. […] Energiczne działanie WUBP-Warszawa doprowadziło w końcu do tego, że w województwie zapanowały spokój i ład[16].

[…] na wyzwolonych obszarach ziemi rzeszowskiej rozwija się wroga działalność reakcyjnego podziemia. Przeciw młodej władzy ludowej występują zbrojne bandy NSZ, WIN, NOW oraz reakcyjne elementy AK. Mnożą się napady na urzędy i instytucje, placówki MO, UB, członków PPR, żołnierzy WP i Armii Czerwonej. Wsteczne siły siejąc strach wśród ludności wiejskiej usiłują za wszelką cenę przeszkodzić w realizacji reformy rolnej i parcelacji majątków obszarniczych. Na terenie Rzeszowszczyzny działalność przeciw młodej władzy podejmuje około 50 band terrorystyczno-rabunkowych (w tym 24 większe) liczących ogółem ponad 5000 ludzi. Walki z nimi trwają kilka lat i kończą się ich całkowitą likwidacją[17].

Reakcyjne podziemie próbowało również rozwinąć działalność przeciwko władzy ludowej w województwie kieleckim. Największe zagrożenie stwarzały zgrupowania NSZ, które miały na swoim koncie wiele bratobójczych mordów, popełnionych jeszcze w okresie okupacji hitlerowskiej, np. zamordowanie 8 września 1944 r. pod wsią Rząbiec w powiecie włoszczowskim 20 żołnierzy AL i 73 partyzantów radzieckich[18].

Barania Góra nie tylko dymi śnieżycą, ale huczy od strzałów, które odbijają się tu stokrotnym echem. Osadziła się tam banda NSZ pod dowództwem „Bartka”[19]. Banda […] wspierana przez kler i elementy kułackie na wsi[20]. Mają doskonałe bunkry, przejścia podziemne, a w tych bunkrach z betonu pełno wszelakiego dobra zrabowanego w okolicy. Piją tam najlepsze wódki, likiery, wina, zjadają różne przysmaki: sardynki, kiełbasy, czekoladę, bawią się z dziewczętami i trzymają wszystkich pod terrorem od Żywca po Cieszyn, od Bielska do Ujsoły i Zwardonia. Założyli tu sobie państwo kaźni, krwi i trupów. […] w ich świecie wszystko odbywa się i robi za pieniądze, a nawet gdy nieraz biedują w lasach, to z nadzieją, że zwycięstwo da im władzę, dobre posady, wysokie pensje i zaszczyty. Przecież taki „Bartek” i jego kompani liczą na to, że za każdego trupa będzie wysoka nagroda. Jak u hitlerowców, na których się zresztą wzorują[21].

Korzystając z mroku […] zbrodniarze NSZ podłożyli bombę pod znajdujący się w parku Poniatowskiego, wzniesiony przez społeczeństwo łódzkie, pomnik ku czci żołnierzy radzieckich. […] Wieść o haniebnym, dzikim wyczynie bandytów NSZ wywołała ogólne oburzenie[22]. Potrzaskane płyty marmurowe, walające się na stosie kamieni i cegieł – są obrazem barbarzyńskiej żądzy niszczenia rzeczy wielkich przez ludzi małych[23]. Ohydny czyn rodzimych hitlerowców, zbirów spod znaku NSZ […] spotkał się ze zdecydowanym potępieniem całego społeczeństwa łódzkiego[24]. We wczesnych godzinach na gruzy zwalonego obeliska podążały tłumy robotników, pracowników umysłowych i młodzieży[25]. Ogólną aklamacją przyjęto rezolucję […] Domagamy się kary śmierci na morderców naszych braci i wymiecenia żelazną miotłą pozostałości faszystowskich z Polski. Żądamy zlikwidowania gniazd faszystowskich za granicą z Andersem na czele[26]. Wzywamy kompetentne czynniki do wypalenia raka reakcyjnego, usiłującego zakazić młody organizm Odrodzonej Polski[27]. Naród polski, wstrząśnięty do głębi zbrodnią łódzkich NSZ-owców, z jeszcze większą siłą zjednoczy się do walki z faszystowskimi bandytami, naśladowcami Hitlera, mordercami żołnierzy polskich, mordercami robotników pracujących nad odbudową kraju, mordercami chłopów, składających świadczenia rzeczowe. Nikczemna zbrodnia NSZ jeszcze bardziej spotęguje nienawiść całej ludności do faszystowskich zdrajców i morderców. Nędznicy faszystowscy, wysługujący się za judaszowe srebrniki obcym i wrogim Polsce interesom, nie są w stanie osłabić uczuć, jakie naród polski żywi dla bohaterskich synów Armii Czerwonej. Pomnik łódzki będzie odbudowany, a faszystowscy zbrodniarze poniosą zasłużoną karę[28].

* * *

Narzucone przez skrajną prawicę walki bratobójcze, tak w okresie okupacji jak i w pierwszych latach po wyzwoleniu Polski kompromitowały rodzimą reakcję w oczach społeczeństwa i na arenie międzynarodowej. […] Wielu eneszetowskich morderców uciekło z hitlerowcami m.in. razem z Brygadą Świętokrzyską NSZ[29].

Wokoło szaleje pożoga i śmierć. […] stosują podstęp, gwałt, fałsz, oszczerstwo i objawiają wprost ludzką nienawiść[30]. Wstrząsają swą grozą mordy w Krasnymstawie, w Moniakach, w Zakrzówku i Wierzchowiskach. „Niemowlęta niektóre zabite są wystrzałami w usta. Kobiety zbeszczeszczone leżą, a u niektórych tkwią jeszcze bagnety i noże, głęboko wetknięte w ciało. Zewsząd patrzą oczy pełne przedśmiertnego przerażenia i bólu. Skulona 70-letnia kobieta leży w kurzawie przydrożnej, rozsypały się jej siwe włosy. Do piersi przyciska obiema rękoma dziecko maleńkie” pisze w 77 numerze „Sztandaru Ludu” naoczny świadek[31].

[…] bojówki NSZ i NZW rozwijały intensywną działalność terrorystyczną i grabieżczą[32]. […] hersztów trudno złapać. […] Przywódcy band przyjęli jako właściwe postępowanie Niemców w ostatniej wojnie. […] Za nich biją się chłopi, otumanieni lub zdemoralizowani, i narażają się na śmierć w walce bądź karę śmierci. Tak czy owak w chwili poddania się nie ma dowódcy[33].

30 maja 1945 r. minister bezpieczeństwa publicznego Stanisław Radkiewicz wydał zarządzenie, w którym polecił rozwinąć propagandę w celu „wyprowadzenia jak najwięcej ludzi z lasu” oraz zwolnić wszystkich aresztowanych, którzy nie brali bezpośredniego udziału w walce przeciwko Rządowi Tymczasowemu […] Każdy ze zwolnionych otrzymał tekst apelu organów bezpieczeństwa, wzywający członków podziemia do zaprzestania działalności zbrojnej[34]. „Powiedzcie wszystkim, którzy dotąd błądzą i słuchają podszeptów watażków z NSZ i AK, niech – póki czas – zdadzą wetkniętą im przez wrogów narodu broń, wyjdą z konspiracji, zaprzestaną haniebnego wałęsania się po lasach i uprawiania bandytyzmu przeciw własnemu Narodowi i Państwu”[35].

Po zbrodni – kara. […] W dniu 19 marca, o godz. 13, Sąd Wojskowy w Warszawie wydał wyrok w trwającym przeszło miesiąc procesie 23 przywódców NSZ, oskarżonych o kierowanie tajną organizacją, dokonywanie mordów i napadów rabunkowych oraz o zorganizowanie i przeprowadzenie masowego mordu we wsi Wierzchowiny, w dniu 6 czerwca 1945 r.

Sąd uznał za najbardziej winnych i skazał na karę śmierci oskarżonych: Wolanina Zygmunta „Zenon”, Jaroszyńskiego Romana „Roman”, Łuszczyńskiego Kazimierza „Rosa”, „Jan”, Żwirka Władysława „Wysoki”, Roguskiego Zygmunta „Perkuła”, Karczmarczyka Stanisława „Detal”, Szołocha Franciszka „Pogromca”, Ulanowskiego Władysława – „Warta”, Szulakowskiego Edmunda „Mundek”[36].

[…] Wojskowy Sąd Rejonowy ogłosił wyrok przeciw członkom Komendy Głównej NSZ. Oskarżeni: Pobocha, Abakanowicz, Wolfram, Świszcz, Salski i Kocem zostali skazani za wszystkie dokonane przestępstwa łącznie – na karę śmierci, pozbawienie praw obywatelskich i publicznych, praw honorowych na zawsze oraz konfiskatę mienia[37].

* * *

Zachodzące w Polsce w latach 1944-1948 procesy rewolucyjne musiały doprowadzić do zbrojnego starcia sił postępu z siłami reakcji, ale walka ta nie byłaby taka krwawa, gdyby nie inspiracja polityczna sił wrogich narodowi polskiemu, które podważały słuszność założeń wewnętrznej polityki PPR i jej programu przyjaźni, wzajemnej pomocy i dobrosąsiedzkich stosunków między Polską a Związkiem Radzieckim[38].

Rok 1948, zakończony I Zjazdem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, przyniósł kompletną porażkę przeciwników ustroju Polski Ludowej i ich ośrodków dyspozycyjnych w kraju i za granicą. Wprawdzie przez pewien czas ukrywali się jeszcze członkowie organizacji zbrojnych, ale pozostawali oni w rozproszeniu i nie byli już w stanie podjąć walki. Polityczne i zbrojne podziemie jako siła zorganizowana przestało istnieć, a tym samym zakończył się okres walk bratobójczych w Polsce. Stało się to możliwe dzięki ofiarności działaczy stronnictw demokratycznych, zwłaszcza PPR, funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej, żołnierzy Wojska Polskiego, ormowców i tysięcy bezpartyjnych obywateli[39].

Ofiarni pracownicy Służby Bezpieczeństwa, których dewizą były pamiętne słowa Feliksa Dzierżyńskiego, że muszą posiadać „gorące serca, chłodny umysł i czyste ręce” […] krew z krwi, kość z kości mas pracujących, wyrośli w twardej walce przeciwko własnej reakcji i obcym najeźdźcom[40]. Świecił im […] blask idei – równoznaczny z czujnością serca[41].

Przeszły lata jak burza, ej! nie lekko pamiętać! […] Wróg podpalał i burzył, wróg zajadle nacierał.
Lecz niekiedy wśród nocy, gdy kul brakło i wiary […] Sam Dzierżyński zachodził pełen gniewu i żaru,
I dodawał otuchy, i nakazał iść naprzód. […] Sprosta każdej wichurze siła w partii poczęta![42]

Grały kaemy bandyckie o szarym świcie wśród sosen.
Nie drżał nasz żołnierz o życie, gniew i odwaga go niosły.
Rozbijał bunkry, meliny, w śniegu trwał na zasadzkach,
Tropił podłą „zwierzynę” w domach, lasach, na schadzkach. […] Ludowy dowódca ich szkolił, dlatego tak silni, uparci.
Nie złamać ich męstwa, ich woli, bo siły czerpali swe w Partii. […] Żołnierska cześć i pamięć święta na zawsze w sercach nam zostały
Po towarzyszach z Bezpieczeństwa, po bohaterach Pocztu Chwały[43].

Gdyś Poruczniku prowadził do boju
Ten oddział wierny ludu dobrych synów,
Patrzyli ufnie w postać Twoją – w postać dowódcy.
A gdyś ręką skinął, pierwszy ujrzawszy bunkier NSZ-tu
I w otwór wraży, skąd ślepia morderców złowrogie tliły
Pierwszy strzeliłeś z swego pistoletu i dałeś znak –
Twe szeregi do boju ruszyły…
Pierwszy poszedłeś na bunkier z granatem:
Ty, syn fornala, jak zemsta i kara –
Za krzywdy ojca, za swoje – zapłatę
Niosąc sługusom dolara[44].

Niełatwo jest stykać się z wrogiem codziennie,
przez lata, miesiące, tygodnie, niezmiennie […] i brnąc niestrudzenie przez podłość i zbrodnie,
znajdować poszlaki i nici przewodnie,
i myślą wciąż jasną tnąc kłamstw gmatwaniny,
obraz wyłuskać i zbrodni i winy. […] Tobie
Towarzyszowi z Bezpieczeństwa poświęcam ten wiersz.
Za Twą miłość ogromną do ludzi i Twych nocy bezsennych niepokój,
za Twą troskę o dzień nasz powszedni i walkę codzienną o pokój.
Za Twą wierność niezłomną dla Partii, za Twe serce dla Partii bijące,
ściskam Twą dłoń uzbrojoną i słowa przesyłam gorące![45]

Ludowa Ojczyzna nie zapomniała o swych wiernych synach. […] Społeczeństwo […], władze partyjne i państwowe niejednokrotnie dały wyraz uznaniu dla ofiarności i poświęcenia aparatu milicji i bezpieczeństwa[46].

Organa władzy ludowej zdały w tym czasie swój egzamin polityczny, broniąc zdobyczy ludzi pracy i ustroju Polski Ludowej[47]. […] siłą, która prowadziła społeczeństwo przez lata trudne i pracowite, lata walki i zwycięstw, była Partia[48].

* * *

Historia potwierdziła słuszność wybranej przez nas ponad 40 lat temu drogi, naszych granic państwowych i naszych sojuszów z socjalistycznymi narodami i państwami[49]. Lud polski, demokracja polska nie pozwolą nigdy i pod żadnym pozorem na zmianę głównego nurtu naszej polityki zagranicznej tj. na zmianę sojuszu i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim[50].

[…] żyć trzeba, ale żyć mądrze[51].

Opracował Piotr Szucki w 1993 roku.

* * *

Przez pół wieku karmili komuniści społeczeństwo polskie tekstami takimi, jak zebrane powyżej. Wiedzieli przy tym, że oskarżani przez nich nie mają praktycznie żadnej możliwości zabrania głosu w swojej obronie. Jeśli artykuły zamieszczane w „Szczerbcu”, choć trochę przyczynią się do zmiany tego zafałszowanego i z całą premedytacją spreparowanego obrazu Narodowych Sił Zbrojnych, będzie to dla nas potwierdzeniem sensu naszej pracy.

Redakcja


Przypisy

[1] Wielka Encyklopedia Powszechna, tom 7, PWN, Warszawa 1966, s. 622.

[2] Góra Władysław, Jakubowski Zenon, Z dziejów organów bezpieczeństwa i porządku publicznego w województwie lubelskim 1944-1948, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1978, s. 15.

[3] Antysowiecka prowokacja – przeciw Polsce, „Rzeczpospolita”, 13 lutego 1946, s. 1.

[4] Brzoza Jan, Beskidzkie noce, Wydawnictwo MON, Warszawa 1971, s. 159. Książka zatwierdzona przez Ministerstwo Oświaty pismem z dnia 30 grudnia 1964 r. nr P4-3511/64 do bibliotek szkół podstawowych, liceów ogólnokształcących, zakładów kształcenia nauczycieli, szkół przysposobienia rolniczego, zasadniczych szkół zawodowych i techników.

[5] KTT [Toeplitz Krzysztof Teodor], Opadają łuski z oczu, „Polityka”, nr 2(1758), 12 stycznia 1991, s. 16.

[6] Warszawski Dawid [Konstanty Gebert], Rachunek zbrodni, rachunek sumienia…, „Gazeta Wyborcza”, nr 61(1140), 13-14 marca 1993, s. 8.

[7] Majman Sławomir, Guttapercha Memory, „The Warsaw Voice”, nr 45(211), 8 November 1992, s. 8.

[8] Warszawski D., op. cit., s. 8.

[9] Groński Ryszard Marek, „Polityka”, 28 listopada 1992.

[10] Buszko Józef, Historia Polski 1864-1948, PWN, Warszawa 1984, s. 427.

[11] Góra W., Jakubowski Z., op. cit., s. 55.

[12] Styk Stanisław, Pod Borowem, „Za wolność i lud”, nr 32, 1985, s. 6.

[13] Ludwik Czugała, Społecznik i działacz rad narodowych, PWRN w Lublinie 1958, s. 17.

[14] Walichnowski Tadeusz, U źródeł walk z podziemiem reakcyjnym w Polsce, Książka i Wiedza, Warszawa 1987, s. 113.

[15] „Głos Ludu”, nr 18, 6 grudnia 1944.

[16] Walichnowski T., op. cit., s. 256.

[17] Kłos Stanisław, Województwo rzeszowskie. Przewodnik, Sport i Turystyka, Warszawa 1973, s. 41, 42.

[18] Walichnowski T., op. cit., s. 121.

[19] Brzoza J., op. cit., s. 5.

[20] Informator o nielegalnych antypaństwowych organizacjach i bandach zbrojnych działających w Polsce Ludowej w latach 1944-1956, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Biuro „C”, Warszawa 1964, s. 176.

[21] Brzoza J., op. cit., s. 5, 6, 33.

[22] Nikczemny wyczyn zwyrodnialców NSZ. Zniszczenie pomnika ku czci żołnierzy poległych w walce o wyzwolenie Łodzi, „Polska Zbrojna”, nr 37(321), 12 lutego 1946, s. 1.

[23] Ludzie mali niszczą rzeczy wielkie, „Dziennik Łódzki”, nr 44(231), 13 lutego 1946, s. 1.

[24] Żołnierze garnizonu łódzkiego potępiają zbezczeszczenie pomnika sowieckich towarzyszy broni, „Polska Zbrojna”, nr 38(322), 13 lutego 1946, s. 1.

[25] Łódź protestuje przeciwko haniebnemu wyczynowi NSZ, „Polska Zbrojna”, nr 38(322), 13 lutego 1946, s. 1.

[26] Po zbrodniczym czynie. Protest Łodzi przeciw zbrodniarzom NSZ, „Dziennik Łódzki”, nr 44(231), 13 lutego 1946, s. 3.

[27] Po zbrodni łódzkiej. Dalsze uchwały protestujące, „Rzeczpospolita”, 15 lutego 1946, s. 2.

[28] Faszystowska prowokacja w Łodzi, „Robotnik”, nr 44(444), 14 lutego 1946, s. 1.

[29] Styk S., op. cit., s. 6.

[30] Brzoza J., op. cit., s. 34, 83.

[31] Ludwik Czugała, Społecznik i działacz rad narodowych, PWRN w Lublinie 1958, s. 17.

[32] Walichnowski T., op. cit., s. 143.

[33] Brzoza J.: op. cit., s. 125, 126.

[34] Walichnowski T., op. cit., s. 123.

[35] Zwolnionym – do wiadomości. Apel ministra BP z 1 VI 1945, [w:] Rozkazy, zarządzenia i okólniki za 1945 r., t. II, k. 121, Arch. MSW.

[36] 9 wyroków śmierci orzekł Sąd Wojskowy w procesie N. S. Z., „Dziennik Ludowy”, 20 marca 1946, s. 6.

[37] Sześć wyroków śmierci w procesie Komendy Głównej NSZ, „Życie Warszawy”, 12 grudnia 1946.

[38] Walichnowski T., op. cit., s. 260.

[39] Ibid., s. 257.

[40] Góra W., Jakubowski Z., op. cit., s. 213, 214.

[41] Machejek Władysław, Rano przeszedł huragan, Wydawnictwo MON, Warszawa 1973, s. 257.

[42] Dymek Stanisław, Żołnierzom Bezpieczeństwa, [w:] KBW w wierszu i piosence, Centralny Dom Oficera KBW, 1955, s. 11, 12.

[43] Bogdanowicz A., Towarzyszom broni, [w:] KBW w wierszu i piosence, Centralny Dom Oficera KBW, 1955, s. 15-17.

[44] Dąbrowski Stanisław, Porucznikowi Mackiewiczowi, [w:] KBW w wierszu i piosence, Centralny Dom Oficera KBW, 1955, s. 23-24.

[45] Kowalski Leon, Towarzyszowi z Bezpieczeństwa, [w:] Brzoza Jan, Beskidzkie noce, Wydawnictwo MON, Warszawa 1971, s. 86-88.

[46] Góra W., Jakubowski Z., op. cit., s. 214.

[47] Walichnowski T., op. cit., s. 257.

[48] Kruczek Władysław, Przedmowa, [w:] Rzeszowskie. Rozwój województwa w Polsce Ludowej, PWN, Warszawa 1971, s. 18.

[49] Styk S., op. cit., s. 6.

[50] Po zbrodni łódzkiej. Dalsze uchwały protestujące, „Rzeczpospolita”, 15 lutego 1946, s. 2.

[51] Jaruzelski Wojciech, [cyt. za:] Ogorzałek Adam, Niedosyt, „Dunajec”, nr 49(318), 7 grudnia 1986, s. 3.